Premiera Wirtualnego Katalogu 2010

... i w 15 sekund załączysz logo klienta
na wszystkie produkty w tym katalogu !

- łatwiejsza nawigacja poprzez zastosowanie przyjaznego interfejsu,
- możliwość tworzenia własnych wizualizacji poprzez funkcę „Logo Studio”
- funkcja tworzenia personalizowanych e-ulotek

Masz pytania lub wątpliwości ?
Umów się na bezpłatną konsultację >>>

Nowości 2010 - Opakowanie z klasą

Poznaj efektowne opakowania prezentowe, dostępne zarówno w szerokiej gamie atrakcyjnych kolorów jak i kształtów.

Szczegóły Wirtualny Katalog str. 94-95 >>>

PROMOCJA KWIECIEŃ 2010

Jak nie popaść w tarapaty związane z naruszeniem praw autorskich? - socjotechnik radzi.

Szacuje się, że na 10 procesów łamania praw autorskich, średnio tylko w dwóch przypadkach mamy do czynienia ze świadomym działaniem i rozeznaniem stopnia ryzyka możliwej "wpadki". W pozostałych przypadkach jest to efekt zawodowego niechlujstwa. Przyłapani na naruszeniu praw, właściciele agencji reklamowych, tłumaczą się, iż zwykli wyostrzać swoją uwagę tylko wtedy, kiedy dany wzór zdaje im się posiadać cechy nowości lub wyraźnej oryginalności. Niestety, rzeczywistość nakazuje być czujnym. Do wielu kształtów jesteśmy przyzwyczajeni na co dzień, co wcale nie oznacza, że za tym kształtem nie stoi konkretny autor lub właściciel praw autorskich. Co więcej, najbardziej popularne kształty bywają - z oczywistych powodów marketingowych - najskuteczniej chronione prawnie.

Jak uchronić się przed niechcianym naruszeniem praw? Przede wszystkim trzeba się obudzić i zdać sobie sprawę, że żyjemy w czasach, w których najszybciej doskonalącą się grupą zawodową są prawnicy. To, co kilka lat temu mogło ugrzęznąć w interpretacjach słownych, dziś może stanowić podstawę konkretnych zaskarżeń, roszczeń i odszkodowań. Musimy też założyć, że nie ma przedmiotów, których wzornictwo nie należy do nikogo. Jeśli użyjemy "zwykłego ołówka" w jakiejś reklamie lub promocji, upewnijmy się, czy nie jest on objęty zastrzeżonym wzorem. Nawet za cenę powiększenia biurokracji, warto w agencji reklamowej uprawiać takie procedury prewencyjne. Cóż z tego, że ich dokumentacja zajmie trzy segregatory? W przypadku wejścia na drogę sądowa będzie ich znacznie więcej.